Podstawowe pojęcia
W moim odczuciu to świadomość jest przyczyną, która manifestuje różne rodzaje energii, a energia jest przyczyną, która manifestuje rożne rodzaje materii. Materia poprzez energię może oddziaływać na świadomość wyłącznie z powodu zasłony ignorancji w jaką, w ramach określonych etapów swej ewolucji owa świadomość jest obleczona. Owo obleczenie w ignorancje jest istotnym elementem umożliwiającą ewolucję świadomości.
By móc świadomie transformować swoją wewnętrzną przestrzeń (zarówno świadomość, energie jak i ciało fizyczne) warto rozpoznać proces ewolucji świadomości by podjąć właściwe działania mające na celu manifestacje oczekiwanych zmian.
Dla zarysowania tego procesu warto wprowadzić pojęcie, które symbolizować będzie pewną aktywną przestrzeń dla rejestracji doświadczeń świadomości, struktury definiującej sposób jej funkcjonowania, energie jakimi dysponuje. Przestrzeń ta to zarówno historyczna pamięć doświadczeń jak i mądrość zrodzona z tych doświadczeń a także, również będąca wynikiem doświadczeń i zgromadzonej mądrości, możliwości ekspresji z tej przestrzeni rozmaitych energii. Przyjmuje dla tej przestrzeni określenie „dusza” zgodnie z ogólnie przyjętym rozumieniem np. „ktoś wyraża swoją duszę” lub „ktoś czyni coś w sprzeczności ze swoją duszą” lub „ktoś zdaje się działać pod wpływem innych energii a nie swej duszy”. Nie chcę tu jednak wchodzić w teologiczne tudzież filozoficzne rozważania o duszy. Istotne jest, że określenie „dusza” przedmiotu, rośliny, zwierzęcia czy istoty ludzkiej odzwierciedla jej naturalne predyspozycje, wrodzoną (wcześniej nagromadzoną) mądrość i związana jest z intuicyjnością kierunku dalszego rozwoju. I można ów intuicyjny kierunek rozpoznawać i działać w nim w zgodzie tudzież, kierować się zewnętrznymi narzuconymi zasadami i tym samym iść na przekór swej intuicji. Można też powiedzieć, iż określenia „dusza danej kreacji” odzwierciedla osadzenie w pierwotnej intencji Ducha z którego dana (indywidualna) dusza się zrodziła by następnie poprzez proces ewolucji świadomości zacząć doświadczać i rozpoznawać tą pierwotną intencje i współuczestniczyć w akcje jej manifestacji w świadomości, energii i materii.
Świadomość (a zatem i jej dusza) jest wieczna i nielokalna (nie osadzona w przestrzeni). Zatem atrybutem duszy jest wieczność i niezniszczalność. Niekoniecznie niezmienność gdyż podlega ewolucji. Niezmiennym atrybutem świadomości jest jednak istnienie.
Można oznaczyć fakt zaistnienia zjawiska rozpoznania swej indywidualności w historii istnienia duszy. Momentu wyłonienia się indywidualnej świadomości z oceanicznej świadomości Jedności. Dlaczego i jak z owego oceanu niepodzielonej jednej świadomości wyłaniają się przeróżne formy świadomości indywidualnej zostawiam niepojętym sekretom Ducha kreacji. Faktem jest, że z owych narodzin indywidualnych świadomości z lokalnych zagęszczeń oceanu Jedności (to metafora) wynika różnorodność kreacji i wielość dróg jakimi podąża.
Wraz z narodzinami świadomości indywidualnej (siebie) rodzi się historia i mądrość z niej wynoszona, zatem indywidualna dusza, która rozpoczyna swoją podróż przez niezmierzone wymiary i przestrzenie kreacji Ducha. Nowo narodzona dusza jest kierowana ciekawością i pragnieniem doświadczania.
Jedną z przestrzeni manifestacji gdzie dusza wciela się w materię by móc doświadczać w specyficzny dla tej przestrzeni sposób jest nasza planeta Ziemia. O historii Ziemi i jej miejscu w historii Uniwersum można opowiadać wiele, wariantów jest też wiele. Nie chcę się na tym zatrzymywać. Istotny jest jedynie fakt, że Ziemia, jako przestrzeń manifestacji nie jest specjalnie starą przestrzenią, jest względnie nową kreacją no i przede wszystkim nie jest jedyną przestrzenią manifestacji.
Z racji różnorodności momentów narodzin indywidualnych świadomości z oceanu Jednej świadomości w danym momencie historii Ziemi mogły i mogą się manifestować dusze na różnych etapach rozwoju świadomości.
Z uwagi, że całe Uniwersum jest systemem połączonym, Jednym, również fakt kolektywnej ewolucji w innych przestrzeniach manifestacji miał i ma wpływ na kolektywny stan świadomości na Ziemi jak i stan kolektywnej świadomości na Ziemi ma wpływ na inne przestrzeni manifestacji.
Kolektywna świadomość to pojęcie dosyć złożone. W uproszczeniu można powiedzieć, że efektem jej rozwoju są wspólne doświadczania indywidualnych świadomości oraz interakcji z innymi, kolektywnymi świadomościami. Przykładowo inną drogą rozwoju podążała kolektywna świadomość cywilizacji judeo-chrześcijańskiej Europy Zachodniej, inną drogą podążała kolektywna świadomość cywilizacji rdzennej obu Ameryk. Były też na różnych etapach rozwoju. I ich zderzenie w pewnym momencie historii nowożytnej niosło ze sobą określone skutki. Pomimo tych kolektywnych doświadczeń nie zmienia to faktu, że w obu cywilizacjach istniały świadomości indywidualne, które mogły wyprzedzać w ewolucji swoją świadomość kolektywną lub być na etapie wcześniejszym.
Istotne jest to, że to stan świadomości pociąga za sobą energię i materialną jej manifestację. Zatem przestrzeń w której doświadcza świadomość jest efektem jej pragnień doświadczania, a sumarycznie, efektem pragnień kolektywnej świadomości. Wypada tu zaznaczyć, że owe pragnienia zazwyczaj wyprzedzają samo-świadomość tych pragnień, są zatem często nieuświadomione przez określony czas ich manifestowania się.
Podstawowy schemat ewolucji świadomości
W procesie ewolucji indywidualnej świadomości można wyróżnić trzy podstawowe etapy:
- Etap niewinności – doświadczania raju (świadomość pre-personalna),
- Etap ignorancji – doświadczania ego (świadomość personalna),
- Etap oświecenia – doświadczanie duszy (świadomość trans-personalna).
Przestrzeń manifestacji Ziemi ma charakter fraktalności. Oznacza to, że te same procesy zachodzą w skali makro, mikro, w kolektywie, w indywidualności. Dla rozwoju gatunku jak i rozwoju przedstawiciela gatunku.
Powyższe oznacza, że wskazane trzy etapy można odnieść do życia danej osoby (dzieciństwo, dojrzałość, sędziwość) czy też cywilizacji (ludy pierwotne, cywilizacja technologiczna, cywilizacja duchowa) czy też gatunku (człowiek pierwotny, homo sapiens, homo luminus). Oczywiście terminy cywilizacja duchowa (nie motywowana materializmem) oraz homo luminus (człowiek świetlisty) to pewne wyprzedzenie względem aktualnej sytuacji na Ziemi. Podane dla zarysowania schematu wskazanych wcześniej trzech etapów. Jasne jest również, że nie każda dusza wcielona na Ziemi w wieku sędziwym osiąga trans-personalny stan świadomości Jedności z racji pewnej kolektywnej bezwładności, braku wsparcia właściwej edukacji i dostępu do odpowiedniej wiedzy oraz praktyki.
Przestrzeń manifestacji Ziemi ma też charakter cykliczności. Oznacza to, że pojawianie się, ewolucja i transcendencja życia rozumnego mogło w niej nastąpić więcej niż jeden raz. Jest to oczywiście fakt stojący w opozycji do oficjalnej nauki akademickiej jednakże, dociekliwe osoby, mogą znaleźć wiele danych wskazujących liczne dowody na poparcie tezy o cykliczności rozwoju cywilizacji na naszej planecie, wykraczającej poza tzw. oficjalną historię akademicką. Rozważanie tego jest jednak poza zakresem mego bloga zatem pozostawiam to własnym dociekaniom. Nie jest to specjalnie kluczowe dla rozwoju duchowego aczkolwiek na pewno nadaje mu szerszy kontekst i elastyczniejszą perspektywę.
Etap niewinności (świadomość pre-personalna)
Dusze na tym etapie świadomości niosą w sobie jeszcze świeże wspomnienie rajskości stanu oceanicznego zjednoczenia Jednej świadomości. Nie kwestionują swego prawa do istnienia, dosyć bezkrytycznie chłoną wszelkie doświadczenia, są też w swej niewinności bardzo naiwne (nie znając skomplikowanych ścieżek dusz etapu personalnego) przez co podatne na wpływy, w tym i intencjonalne manipulacje. Są jak małe dzieci patrzące na świat szeroko otwartymi oczyma, emanujące radością, ciekawością i ufnością.
W pewnym momencie owej niewinności dusza coraz bardziej uzmysławia sobie fakt, że jest centrum swego doświadczania rzeczywistości. Że istnieje coś takiego jak „ja” i „inni”. Że może wpływać na „innych”, wybierać to co ma doświadczać „ja”. Dusza przestaje bezkrytycznie płynąć z rzeką kreacji, poddawać się wpływom otoczenia, zaczyna wyrażać własne wybory, oczekiwania i wolę w sposób coraz intensywniejszy i z coraz większym poczuciem siły. W ten sposób zaczyna się etap świadomości personalnej.
Etap dojrzałości (świadomość personalna)
Dusze na tym etapie rozwijają komponent, który można nazwać „ego”. Ego czyli zdolność wykorzystania swej woli do wpływania na świat zewnętrzny dla spełniania własnych pragnień i oczekiwań oraz ochrony samego ego. Ego nie jest zatem czymś złym. Jest po prostu etapem rozwoju. Etapem rozpoznawania co to jest wolna wola, co to jest władza, co to jest moc kontroli, co to jest posiadanie etc. Jednocześnie z tym jest to też jednak rozpoznawanie co to jest bycie pod władzą, bycie pod kontrolą i co to jest brak. Czyli pojawia się energia dualizmu. Nieobecna przez większość etapu niewinności, świadomości pre-personalnej. Wraz z nią pojawia się olbrzymia złożoność stanów emocjonalnych, uczuć, przekonań mentalnych, perspektyw, ideologii i poglądów na rzeczywistość. Traum, kompleksów, urazów psychicznych i niesprawności mentalnych. Zanika też odczuwana wcześniej świeżo pamięć zjednoczenia z oceanem Jedności, czasem zupełnie nie odczuwana, czasem odczuwana jako tęsknota za domem, lub w nieco zmanipulowanej postaci, jako poczucie winy, utraty raju, upadku, grzechu pierworodnego. Nie ma tu jednak winy, grzechu, to naturalny proces ewolucji świadomości indywidualnej. By ją transcendować (wrócić do Jedności nie zatracając się w jej oceanie) trzeba w pełni doświadczyć tego co mamy transcendować. Dlatego doświadczenie dualizmu dostępne na Ziemi jest niezwykle cennym, choć na pewno niesłychanie wymagającym przeżyciem.
W idealnym społeczeństwie, dojrzałej duchowej cywilizacji, rozwiniętej ku Jedności świadomości kolektywnej, indywidualny rozwój duszy od etapu niewinności do etapu oświecenia przez etap dojrzałości byłby możliwy dosyć sprawnie w okresie, który możemy nazwać jednym ludzki życiem (takim jakie znamy obecnie). Jednakże nasza cywilizacja obecna nie jest, delikatnie to ujmując, przesadnie duchowa (materializm, konsumpcjonizm, technokracja) zatem przejście pełnej fazy etapu dojrzałego, rozpoznanie wszystkich aspektów, linii rozwojowych całego spektrum rozwoju personalnego za jednego życia jest niezwykle trudne. Zatem tu wracamy. Stąd reinkarnacja, która tak samo jak wszystko, jest naturalnym procesem wspomagającym ewolucje świadomości. Stąd inkarnacyjne zapomnienie, byśmy mogli bez nadmiernych obciążeń przeszłych doświadczeń, mogli eksplorować nowe aspekty personalnego rozwoju i wspólnie stymulować rozwój kolektywny ludzkości w obecnym cyklu cywilizacyjnym na Ziemi.
Zatem, świadomość na etapie personalnym jest motywowana ego-centryzmem, czyli dbałością o własne potrzeby, własny rozwój. Trzyma się własnej perspektywy. Rozwija działanie z pozycji siły, kontroli i panowania nad rzeczywistością oraz innymi istotami. Jednocześnie to działanie budzi coraz większe (wraz z ewolucją) poczucie separacji, pustki, winy i bezradności wobec nieustannie niemożliwego do zaspokojenia poczucia tęsknoty za czymś co kiedyś było obecne w jej doświadczaniu: niewinność, jedność, bezpieczeństwo.
Z czasem, z któregoś z tych postrzeganych jako negatywne doświadczeń (wina, samotność, tęsknota, bezradność) rodzi się auto-refleksja, coraz głębsza i prowadząca do samopoznania. Zaczyna się etap oświecania, etap trans-personalny. Etap powrotu do Jedności ale z poczuciem samo-istnienia. Czego nie było wcześniej na etapie niewinności, gdzie świadomość była w dużej mierze wtopiona w jedność, zatracona w niej.
Etap oświecenia (świadomość trans-personalna)
Świadomość rozpoznawszy naturę ego-centryzmu z czasem rozpoczyna swą transformację. O ile pierwsza transformacja, z pre-personalnej natury do personalnej natury świadomości była nieświadoma, kierowana głównie przez siły kreacji natury / Ducha tak ten etap jest przeżywany świadomie. Niekoniecznie też za jednego tzw. ludzkiego życia można go przejść w całości. W przypadku aktualnego stanu rozwoju naszej cywilizacji jest to również dosyć wymagające.
W procesie transcendencji ego można wyróżnić następujące kroki:
- Odczuwanie braku satysfakcji z tego co oferuje świadomość personalna oparta o ego, etap poszukiwania sensu, nieokreślonego pragnienia doświadczania czegoś innego. Obrazowo – gąsienica zwalnia proces konsumpcji i koncentracji na przetrwaniu. Faza depresji, poczucia braku sensu w życiu.
- Rozpoznanie swego przywiązania do ego, uświadamianie w sobie i uwalnianie emocji oraz mentalnych przekonań związanych z ego-centryzmem. Obrazowa – gąsienica przechodzi w stan larwy w kokonie. Faza emocjonalnych huśtawek, potrzeby samotności, chaosu mentalnego.
- Oddawanie starych energii wewnętrznej przestrzeni opartych na doświadczeniach ego-centryzmu, narodziny nowej perspektywy, odzyskanie kontaktu z duszą, Duchem. Etap zrzucania kokonu. Faza oddawania, porzucania starego, otwierania się na nieznane nowe. Powrót zaufania, wolności.
- Obudzenie świadomości serco-centrycznej, motywowanej przez bezinteresowną miłość, współczucie i prawo do wolności. Motyl opuszcza kokon. Służenie społeczności, działanie dla Jedności, otwarcie się na źródło radość istnienia.
Powyższe kroki niekoniecznie są w doświadczeniu jednego życia obecne w pełni każdy i w komplecie. Niekonieczne też zachodzą od razu wszystkie w jednym ciągu – mogą charakteryzować się pewną cyklicznością. Przeskakiwania w różnych okresach życia pomiędzy 1-2, 1-2-3, 1-2-3-4. Te nawroty i powroty głównie są związane z sytuacją kolektywną, brakiem odpowiedniego wsparcia w społeczności, często samotności osób podlegających tej transformacji, braku wiedzy, dużego otwarcia się na nowe doznania (wrażliwość) co często przytłacza gdy otoczenie nie jest świadome co się z nami dzieje lub jest nawet przeciwne temu i wymusza na nas powrót do „normalności” przeróżnymi metodami.
Podsumowanie
Wskazany powyżej proces ewolucji nie zachodzi symultanicznie i synchronicznie. Każdy podlega mu sam z siebie, w ramach rozwoju własnej duszy. Ziemia jest przestrzenią o wyjątkowej różnorodności poziomów świadomości.
Oczywiście nie każdy może mieć takie przekonania, lecz dla mnie jasne jest, że wszystko jest świadomością w ewolucji. Ziemia (Gaja), minerały, rośliny, zwierzęta, ludzie a także nieskończone bogactwo innych form istnienia. W tym świadomości, które przeszły już swój cykl rozwoju w materii i wspierają nas z innych wymiarów.
Uwzględniając powyższe, budząc się do świadomości Jedności, trans-personalnej mądrości serca, zaczynamy inaczej percepować całą rzeczywistość, nasze miejsce w naturze, Uniwersum oraz kierują nami już inne motywacje. Rodzą się w nas nowe perspektywy, nowe głębie i kolory uczuć oraz stanów ducha. Ewolucja bowiem nie zna pojęcia koniec.
Warto tu jednak podkreślić, że etap transformacji do świadomości serca, trans-personalnego stanu ducha jest sam w sobie złożony i wymagający. A jednocześnie nie ma w naszej kulturze ukonstytuowanego świadomego wspierania tego procesu. Tym samym wiele osób wchodzących w ten proces automatycznie, czując już podskórnie wołanie nowej rzeczywistości, nowego stanu ducha, bardzo szybko angażuje się w tzw. „budzenie innych”. W moim osobistym odczuciu nie jest to specjalnie rozsądne. Gdy zaczyna się etap transformacji przede wszystkim uwagę trzeba poświęcić sobie a wiele tego czego się w tym etapie doświadcza na jego poszczególnych krokach i nawrotach zazwyczaj jest po prostu iluzją transformującego się umysłu, iluzją zrodzoną z przepinania się wewnętrznych połączeń, dynamiki przekazywania dowodzenia z umysłu do serca.
Podkreślić tu trzeba, że osoby w etapie personalnym po prostu nie chcą zazwyczaj tego „budzenia”. Nie jest to im potrzebne z racji naturalnego procesu ewolucji ich świadomości. To po prostu nie ich czas. Ich czas będzie gdy poczują wewnętrzny szept Ducha. I tylko ten szept popycha do rozpoczęcia transformacji trans-personalnej. Żadne zewnętrzne argumenty, zasady moralne, dogmaty, fakty i historie tego nie uruchomią. Jest to bowiem naturalny ruch duszy, która wyczerpuje już wszystkie swoje potrzeby doświadczania poprzez ego i jest gotowa do nowego etapu.
Co innego wsparcie osób, które już ten etap otwierają, stoją na jego progu lub są w jego trakcie. Tu jest wiele do zrobienia. Wiele do działania ale też z odpowiedniej perspektywy, z przejścia pewnego procesu samemu. By ślepi nie prowadzili kulawych.
Transformacja z przestrzeni umysłu do przestrzeni serca jest wymagającym doświadczeniem. Emocjonalnie, mentalnie i społecznie. Do tego w dobie Internetu, internetowych ekspertów, internetowej wiedzy, internetowych teorii i braku kontaktu osobistego ze zrealizowanymi, naprawdę pojmującymi znaczenie duchowych nauk osobami, jest to wyjątkowo trudne gdyż w zgiełku mediów, Internetu i mnogości dostępnych lektur czasem trudno usłyszeć wewnętrzne prowadzenie Ducha, muzykę własnej duszy. Stąd gdy ten etap transformacji rzeczywiście u nas trwa, warto znajdywać czas na to by się w siebie wsłuchiwać. Np. poprzez regularną praktykę medytacji. Nie angażować się więcej niż to potrzebne w personalną rzeczywistość ego-społeczeństwa oraz starannie dobierać źródła wiedzy i inspiracji kierując się ideą Jedności oraz Miłości jako natury Ducha i każdego Jego przejawienia się.